niedziela, 11 marca 2018

Priorytety polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej

2011.07.15 18:00:01 


          Wystąpienie Premiera Tuska w Parlamencie Europejskim z okazji przejęcia prezydencji w UE można lakonicznie określić jako gładkie i miłe dla słuchających eurodeputowanych: – Parlament Europejski jest przede wszystkim instytucją i miejscem, gdzie nigdy nie zabrakło wiary w sens zjednoczonej Europy - Unia opiera się na solidarności, a przyczyną obecnego kryzysu w Europie nie jest zjednoczona Europa, jej instytucje, czy budżet, – Odpowiedzią na kryzys jest więcej Europy i więcej integracji, a walka z kryzysem to jeden z priorytetów polskiego przewodnictwa. -  Więcej Europy i więcej integracji wymaga silnych instytucji, a silna Unia Europejska oznacza efektywne wydawanie pieniędzy, instytucje europejskie zdolne do podejmowania decyzji, więcej bezpieczeństwa, więcej wolności i dobrobytu, i więcej europejskiego przywództwa. -  Możliwości swobodnego przemieszczania się po terytorium Unii Europejskiej. -  Unia Europejska to wspólne dla wszystkich podstawowe wartości i ich skuteczna ochrona. -  Bezpieczna Europa. - Rozwój jednolitego rynku, człowiek przed państwem i równe reguły gry we wszystkich państwach. -  Otwarta Europa i postęp w procesie integracji, w tym zakończenie procesu akcesji Chorwacji, podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą czy bliską współpracę z innym państwami w Europie, Azji czy Północnej Afryce.
           Czy coś konkretnego można wysnuć z tego przemówienia? A no nie wiele. Wszystko to okrągłe słowa. Może zakończony zostanie proces akcesji Chorwacji, który to proces trwa i żyje własnym rytmem, natomiast podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą to wykracza już poza okres prezydencji polskiej.
            Plany przekształcenia w muzeum pozostałości po hitlerowskim kompleksie bunkrów "Wilkołak" ("Wehrwolf") w pobliżu Winnicy, na środkowej Ukrainie, wywołują obawy, że obiekt stanie się ośrodkiem propagandy nazistowskiej – ostatnio napisał "Times". (Hitler przebywał tam między lipcem 1942 a wrześniem 1943 roku, dowodząc działaniami wojennymi na wschodnim froncie)
            Wypowiedzi premiera Tuska przyjęte zostały przez europosłów z kurtuazją i zadowoleniem, natomiast bardzo nieprzyjemny zgrzyt wywołała polsko – polska wojna na słowa w skutek wystąpienia Ziobry. Wystąpienie Ziobry nie było przemyślane i niepotrzebnie emocjonalne. Ziobro nie przewidział ataku ze strony Siwca i Kamińskiego.
             Pytanie czy miał prawo do swobodnej wypowiedzi? Oczywiście tak, ale czy musiał to czynić na rozpoczęciu prezydencji polskiej? - Wystąpienie było zapewne kontynuacją wcześniejszego wystąpienia europosłów PIS, by parlamentu europejski pilnie zajął się ograniczaniem wolności słowa w Polsce. Natychmiast Ziobrę zaatakowali Siwiec i Kamiński. Tak to już jest w polityce, że każda okazja jest dobra i należy ją wykorzystać, by dowalić przeciwnikowi politycznemu ile się da nawet na forum międzynarodowym. Więc swoje 5. minut miał Marek Siwiec bredzący o „uzbrojonych bandach” nachodzących o 6 rano mieszkania Polaków, obrażając w sposób naganny funkcjonariuszy państwa polskiego.  Swoje 5. minut miał też Michał Kamiński, dawny „pisowiec”, dobrze odżywiony, za pieniądze publiczne, dawny „pisior” (chyba spopularyzowanie przez Marcina Dańca słowo „pisior” adekwatne jest do tej postaci- dzisiaj „szalikowiec”, biegający po korytarzach brukselskiej centrali, który czynił wyraźne umizgi do Tuska i bredził coś o „eksporcie obciachu”. Tłumacze na pewno mieli trudności z tłumaczeniem tak „finezyjnego” słownictwa. Chyba spopularyzowane przez Marcina Dańca słowo „pisior’ adekwatne jest do tej postaci, natomiast krytyka Ziobry przez tych panów ni jak się miała do wystąpienia Tuska. A miała być konkretna debata!
Oj Panowie, Panowie – wybrańcy narodu – ośmieszając siebie, ośmieszacie Polskę,. Należy się wam czerwona kartka. Tą stajnię Augiasza trudno będzie doprowadzi do porządku.

komentarze: 0 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz