niedziela, 11 marca 2018

Pamiętajmy o Kresach

wtorek, 18 marca 2008 19:05
 
Pamiętajmy o Kresach!
 Opowiadania Kresowe
Złoczów – dziedzictwo Sobieskich
       Według XVIII - wiecznej tradycji nazwa Złoczów pochodzi od wyzłoconych łanów zbóż okalających miasto ( Acta Ecclesie  Zlocz. k. 2 V.) Felicis melior Russorum portio glebae Rusi Amultis titulis aurea Zloczovia co znaczy: Doskonała cząstko szczęśliwej gleby z licznych względów złoty Złoczowie.

W pierwszej połowie w. XV Złoczów należał do dóbr Oleskich, nadanych Janowi z Sienna przez króla Władysława Warneńczyka, na podstawie przywileju z dnia 24 maja 1441r. wydanego w Budzie. Była to osada obronna, ośrodek klucza złożonego z kilkudziesięciu wsi. Przy podziale dóbr oleskich między synów, majątek złoczowski otrzymał Paweł Sieneński. Prawa Magdeburskie nadał miastu król Zygmunt I Stary w roku 1523 na prośbę Stanisława Sieneńskiego, następnego dziedzica Złoczowa. Miasto wielokrotnie ulegało zniszczeniom przez najazdy tatarskie i tureckie. W 1532 roku dobra złoczowskie przechodzą w posiadanie Andrzeja Górki, kasztelana poznańskiego i starosty wielkopolskiego, który umacnia zamek i miasto
Złoty Wiek Złoczowa wiąże się z okresem, kiedy właścicielami majątków zostaje rodzina Sobieskich, herbu „Janina”.  W roku 1598 dobra nabywa Marek Sobieski, starosta krasnostawski i łucki, a potem wojewoda lubelski. Z wielką starannością odbudowywał on zburzone wsie i miasta.
Najbardziej jednak dla Złoczowa zasłużył się Jakub Sobieski, syn Marka. To on był właściwym fundatorem miasta. Dobrze wykształcony,  ukończył naukę w kolegium Nowodworskiego w Krakowie i wiele podróżował po Europie zdobywając wszechstronną edukację oraz doświadczenia dworskie. Tam też zapoznał się z ówczesnymi systemami obronnymi. Mając więc znakomite przygotowanie i wiedzę w zakresie obronności kraju rozpoczął restaurowanie i umacnianie wałów miejskich przed stałym zagrożeniem tatarskim i tureckim. Budowę obronnego zamku w stylu wczesno - holenderskim ukończył w 1624r.  Sfinalizował też budowę istniejącego do dziś kościoła farnego w stylu romańskim (obecnie cerkiew prawosławna), gdzie   spoczywają :  jego pierwsza żona  z  rodu Wiśniowieckich i ich dwie córki. W 1627 r. zaś wybudował Dom Ubogich. Znaczące było to, że  pozostawił po sobie budowle murowane. Jakub był też świetnym gospodarzem. Dla pobudzenia gospodarki sprowadza do Złoczowa Ormian  i Żydów, ustanawiając dla nich specjalne przywileje. Rozwijała  się tutaj gmina żydowska, będąca od XVII w. centrum chasydyzmu z cadykiem Jahielem Michaelem (po 1770 r.).  Kwitł przemysł, rzemiosło, i handel.
Kolejnym właścicielem Złoczowa został królewicz Jakub, mający swą rezydencję na Dolnym Śląsku, w Oławie k/Brzegu. Niestety mało interesował się odziedziczoną posiadłością. Jemu jednak Złoczów zawdzięcza sprowadzenie zakonów oo. Pijarów i oo. Reformatów. W 1731 roku zafundował w Złoczowie istniejący do dziś kościół p.w. Najświętszej Marii Panny oraz Collegium Piarum, w którym nauczali wybitni wykładowcy, w tym przez jakiś czas polski gramatyk o. Onufry Kopczyński. Collegium wizytował sam o. Stanisław Konarski, właściwe imiona Hieronim Franciszek, pisarz polityczny, publicysta, pedagog, reformator szkolnictwa, poeta i dramaturg, co zapewne podkreślało znaczenie tej placówki dla szerzenia oświaty. Naukę pobierało w tych czasach ok. 500 chłopców, dzieci polskich i ruskich, przeważnie synów popów.
Tak więc w okresie włodarzenia Sobieskich (XVII – XVIII w.) Złoczów systematycznie wzrastał na liczące się miasto, centrum gospodarcze i kulturalno – oświatowe, a przede wszystkim ośrodek co najmniej czterech kultur, a mianowicie; polskiej, ruskiej, żydowskiej i ormiańskiej. W mieście istniały już wówczas: dwa kościoły rzymskokatolickie, dwie cerkwie greckokatolickie, kościół ormiański, bożnica oraz Dom Ubogich, wszystko fundacji rodziny Sobieskich.
W 1737 roku dobra złoczowskie odziedziczyła córka królewicza Jakuba,  Maria Karolina de Bouillon, która w dniu 11 marca 1740 r. sprzedała w formie donacji wszystkie swoje dobra Księciu Michałowi Kazimierzowi Radziwiłłowi, wnukowi Katarzyny Sobieskiej, siostry króla Jana. Tak kończy  się142- letnie (od 1598 do 1740 r.) włodarzenie miastem przez rodzinę Sobieskich.  W 1772 r. majątek posiadł Karol X Radziwiłł.
Po Jakubie Złoczów odziedziczył Jan Sobieski, jego syn, późniejszy król Polski, któremu Złoczów bardzo wiele zawdzięcza. Rozumiejąc stałe zagrożenia i potrzebę obrony Rzeczypospolitej nieprzerwanie umacniał złoczowską warownię i miasto.
W tym czasie tj. (XVII w.) ludność miejską liczono wg tzw. „dymów”, co oznaczało ilość domów  mieszczan  poszczególnych wyznań.
W tym okresie Złoczów liczył:
Chrześcijan (łacinników)
139 dymów
Żydów
70 dymów
Chrześcijan (obrządku wschodniego)
60 dymów
razem:
269 dymów
Przyjmując, że były to rodziny wielodzietne, zaludnienie można określić od 1.300 do 1.500 osób.
Kolejnym właścicielem Złoczowa został królewicz Jakub, mający swą rezydencję na Dolnym Śląsku, w Oławie k/Brzegu. Niestety mało interesował się odziedziczoną posiadłością. Jemu jednak Złoczów zawdzięcza sprowadzenie zakonów oo. Pijarów i oo. Reformatów. W 1731 roku zafundował w Złoczowie istniejący do dziś kościół p.w. Najświętszej Marii Panny oraz Collegium Piarum, w którym nauczali wybitni wykładowcy, w tym przez jakiś czas polski gramatyk o. Onufry Kopczyński. Collegium wizytował sam o. Stanisław Konarski, właściwe imiona Hieronim Franciszek, pisarz polityczny, publicysta, pedagog, reformator szkolnictwa, poeta i dramaturg, co zapewne podkreślało znaczenie tej placówki dla szerzenia oświaty. Naukę pobierało w tych czasach ok. 500 chłopców, dzieci polskich i ruskich, przeważnie synów popów.
Tak więc w okresie włodarzenia Sobieskich (XVII – XVIII w.) Złoczów systematycznie wzrastał na liczące się miasto, centrum gospodarcze i kulturalno – oświatowe, a przede wszystkim ośrodek co najmniej czterech kultur, a mianowicie; polskiej, ruskiej, żydowskiej i ormiańskiej. W mieście istniały już wówczas: dwa kościoły rzymskokatolickie, dwie cerkwie greckokatolickie, kościół ormiański, bożnica oraz Dom Ubogich, wszystko fundacji rodziny Sobieskich.
W 1737 roku dobra złoczowskie odziedziczyła córka królewicza Jakuba,  Maria Karolina de Bouillon, która w dniu 11 marca 1740 r. sprzedała w formie donacji wszystkie swoje dobra Księciu Michałowi Kazimierzowi Radziwiłłowi, wnukowi Katarzyny Sobieskiej, siostry króla Jana. Tak kończy  się142- letnie (od 1598 do 1740 r.) włodarzenie miastem przez rodzinę Sobieskich.  W 1772 r. majątek posiadł Karol X Radziwiłł.

 Plan starego miasta w granicach obwarowań z XVII do XVIII w. sporządzony na podstawie planu miasta z II RP
Oprac. Henryk Kotarski i Roman Maćkówka.
Obiekty zabytkowe:
1. Brama Białokamieniecka
2. Brama Lwowska
3. Brama Tarnopolska
4. Brama Załoziecka
5. Cerkiew św. Mikołaja XVI
6. Kościół parafialny p.w. Wniebowstąpienia N.M.P. z XVII w. od 1838 cerkiew unicka
7. Kościół ormiański, drewniany z XVIII w.
8. Klasztor i kościół O.O. Pijarów z XVIII w.
9. Murowana bożnica z ZVIII w.
10. Dom Ubogich z 1627 r.
11. Tatarzynowy Młyn
12. Młyn miejski
13. Rynek Główny z drewnianym ratuszem
14. Mały rynek
Oprac: Henryk Kotarski, Roman Maćkówka





Okres rozbioru Polski
Po zajęciu przez wojska austriackie Złoczowa w roku 1772 r. przestało obowiązywać prawo magdeburskie. Zniesiono klasztor OO. Reformatów i Collegium XX. Piarów, przeznaczając je na magazyny.
Już w 1782 r. miasto pozostawało w zupełnym zaniedbaniu, a budynki zamkowe były niemal zupełnie zniszczone. W tym samym roku powstaje w Złoczowie urząd cyrkularny (powiat). Pierwszym starostą złoczowskim zostaje Thannhauzer. Złoczów przeżywa duże trudności administracyjne na skutek nieudolności władz miejskich w zarządzaniu miastem i finansami. Powołany zostaje syndyk, a dobra złoczowskie są tak zadłużone, że w 1789 przechodzą na ks. Sapieżynę.
Pożar w 1797r. dokonał reszty zniszczeń. Powolne podnoszenie się z upadku nastąpi dopiero po roku 1848. W międzyczasie, w roku 1802 Złoczów nabywa Łukasz Komarnicki, radca apelacyjny we Lwowie. Komarniccy pozostają właścicielami do roku 1868. W 1820 w Złoczowie bawił na wakacjach syn kolegi Łukasza Komarnickiego, również radcy apelacyjnego we Lwowie - mały Wincenty Pol, późniejszy poeta.
Kiedy w latach 30. nowego stulecia burmistrzem miasta zostaje Ajchmiller Złoczów zaczyna nowe życie. To Aichmiller w 1836 r., w miejsce zniszczonych wałów i palisad, założył znane do dziś planty i skwery tj. promenadę biegnącą od cerkwi św. Mikołaja do tzw. „Kępy”, leżącej poniżej obecnego wzgórza zamkowego, gdzie w czasach staroruskich i w początkach czasów staropolskich znajdowało się grodzisko otoczone wodą i bagnami
W czasach autonomii galicyjskiej od 1867 r. funkcję burmistrza miasta sprawował Kacper Krajewski. W 1873 roku władze austriackie wyrażają zgodę na założenie gimnazjum złoczowskiego.   
Wg spisu z 1880 r. 
Złoczów liczył mieszkańców:
8.347
w tym obrządku:
rzymsko-katolickiego i ormiańskiego
2.219

greko-katolickiego
2.048

mojżeszowego
4.046

innych wyznań
27
powiat:

128.877

Mowy polskiej używało wówczas 5.842 osób, ruskiej - 1.814, niemieckiej -  870 osób. Wiele osób pochodzenia ormiańskiego, niemieckiego i czeskiego z czasem ulegało polonizacji. Podobne zmiany następowały w terenie, tylko że odwrotnie - często ludność polska ulegała zruszczeniu. Był to proces naturalny, wynikający z mariaży, wśród wielonarodowej społeczności mieszkającej od stuleci na Kresach -  w strefie wielonarodowej i wielokulturowej.

W 1907 r. Złoczów zostaje zniszczony przez wielki pożar.   
W nocy z 17 na 18 września 1903r. Złoczów przeżył największy w swoich dziejach pożar. Tak opisuje (fragment relacji) naoczny świadek Orwicz na łamach ówczesnego “Wedrowca”:
 .Straszny pożar zamienił miasteczko w perzynę. Ocalała jedynie główna dzielnica murowana, położona u stóp zamku, a wszystkie inne półkolem tamtą opasujące gęsto a w dużej mierze drewnianymi domami zabudowane, zamieszkałe przez ludność biedniejszą, pochłonął ogień. Przeleciał przez nie i nie pozostawił nic, oprócz dymiących zgliszczy. Ani jednego domu całego. Pożar podsycany wiatrem szerzył się tak szybko, że o żadnym ratunku mowy nie było...”
Bilans tej klęski był istotnie przerażający. Jak później podliczono, pastwą płomieni padło około 600 domów mieszkalnych i 400 budynków gospodarczych. Zginęło w tę straszną noc 9 osób, setki uległo poparzeniom, a blisko 7000 pozostało bez dachów nad głową.. Miasto prawie całkowicie spłonęło. 
Odbudowany został w początkach XX w. 
            Lata 1918 - 1919 zapisały się tragicznie w dziejach Złoczowa. W czasie wojny polsko - ukraińskiej nacjonaliści ukraińscy dopuścili się mordu na ludności polskiej.
Armia polska przejęła Złoczów dopiero 29 maja 1920 r.
          Złoczów, jako powiat, włączony został do województwa tarnopolskiego.
          Po zakończeniu działań wojennych pierwszym burmistrzem Złoczowa był mecenas Kazimierz Muszyński, który tak, jak Aichmuller, wielce zasłużył się dla rozwoju miasta. W owym czasie wypiękniało, założono nowe skwery i parki. Nazwiska Aichmillera i Muszyńskiego zasługują na zapisanie ich w historii miasta złotymi zgłoskami.

Rozwój społeczno –gospodarczy.
         Złoczów liczy już ok. 13.600 mieszkańców. To czwarte miasto, co do wielkości, na Podolu - po Tarnopolu, Czortkowie, Brodach.
         Złoczów to miasto garnizonowe, co dodatkowo podnosiło jego znaczenie, a także wpływało na stan liczebny miasta. Łącznie ok. 16.000 mieszkańców. W Złoczowie stacjonowały:: 52 P.P. Strzelców Kresowych, 12 Pułk Artylerii Lekkiej i Szwadron Kawalerii (Ułani).
           Miasto się w szybkim tempie. Działały trzy banki i dwie kasy oszczędności, Składnica Kółek Rolniczych, Oddział Podolskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego, Towarzystwo Szkół Ludowych, Towarzystwo Pedagogiczne, Klub Sportowy “Janina”, Towarzystwo Sportowe “Sokół”, kino–teatr “Sokół”, kino ”Palace”. Wychodziła gazeta miejscowa. W mieście były trzy Szkoły Powszechne; w tym jedna ukraińska, dwa Gimnazja - polskie i ukraińskie, Szkoła Handlowa i prywatne seminarium nauczycielskie oraz Towarzystwo Muzyczne. Istniały także liczne organizacje społeczne i gospodarcze, ukraińskie i żydowskie. Handel należał przede wszystkim do społeczności żydowskiej. Dopiero w 1938 pojawiają się sklepy polskie; tekstylne, radiowe, drogerie zakładane przeważnie przez przybyłych handlowców z  poznańskiego. Działał też bardzo sprawnie przemysł mleczarski – chluba ukraińskiej spółdzielni mleczarskiej „Masłosojuz”. W mieście założyła swój sklep znana wytwórnia obuwia, czeska firma „Bata”.
          W Złoczowie wybudowano przed II wojną światową olbrzymią ubojnię zwierząt hodowlanych i przetwórnię, która eksportowała wyroby do USA, Europy i na rynek wewnętrzny. Dla społeczności żydowskiej obowiązywał ubój koszerny. Rozwijał się też drobny przemysł.
           Złoczów jeszcze od czasów zaborowych znany był jako duży ośrodek wydawniczy. Na pierwszym miejscu należy wymienić słynną księgarnię i wydawnictwo Zukerkandlów szczególnie zasłużonych dla kultury polskiej. To oni  upowszechniali najznakomitsze dzieła polskiej literatury w formie „Biblioteki Powszechnej” - małych kieszonkowych książeczek, które mogły trafiać pod każdą strzechę. Wydawali też słynne „bryki” dla nie lubiących czytać. Wydawnictwo znane było w całej Galicji, a po odzyskaniu niepodległości w całej Polsce.

Struktura narodowościowa i wyznaniowa

         Według Małego Rocznika Statystycznego z 1939 r ludność województwa tarnopolskiego w tyś. wynosiła: (spis z 1931 r:
Ogółem 1.600, 4 w tym:
według języka ojczystego:
polskiego 789,1; ukraińskiego 402,0; ruskiego 326,2; żydowskiego 78,9; reszta inni,
w miastach – polskiego 158,5; ukraińskiego 27,9; ruskiego 25,2; żydowskiego 59,6; reszta inni,  
wsie – 630,6; ukraińskiego 374,1; ruskiego 301,0; żydowskiego 19,3, reszta inni.
według wyznania:
rzymskokatolickiego 586,6; greckokatolickiego 872,0; mojżeszowego 134,1, reszta inni,
w miastach – rzymskokatolickiego 102,5; greckokatolickiego 72,5; mojżeszowego 94,2; reszta inni,
wsie – rzymskokatolickiego 484,7; greckokatolickiego 798,1; 39,9, reszta inni. 
{ patrz mapa etnograficzna Polski z 1918 r. ).
          
Rok 1939 wrzesień. Agresja hitlerowskich Niemiec i wkroczenie 17 czerwca na tereny zachodniej Polski Armii Czerwonej to początek II wojny światowej. Łamiąc pakt o nieagresji wkracza na polskie kresy wschodnie pod pozorem zapewnienia bezpieczeństwa mniejszościom narodowym. Mimo specjalnego rozkazu marszałka Rydza Śmigłego, o nie stawianiu oporu, sowieci natychmiast przystępują do aresztowań polskich funkcjonariuszy państwowych i wojskowych, skazując ich na bezpośrednią śmierć, wiezienia organizowane w trybie natychmiastowym, a w najlepszym razie na wywózkę w głąb Rosji do łagrów, obozów koncentracyjnych lub na deportację do odległych miejsc w Azji i na Syberię. Dla narodu polskiego to Golgota Wschodu. Niestety w tym czasie sowieci w dużej mierze otrzymali wsparcie  żydowskich komunistów, którzy natychmiast podjęli współpracę z sowieckimi organami służby bezpieczeństwa; a także ze strony niechętnych Polakom nacjonalistów ukraińskich dążących do utworzenia państwa ukraińskiego. Nadzieje tych ostatnich okazały się płonne. Tereny te, na podstawie zafałszowanego plebiscytu, przyłączono do ZSRR.

Golgota Wschodu
Decyzja Biura Politycznego o rozstrzelaniu wszystkich więźniów politycznych: Katyń, Charków, Miednoje oraz w licznych więzieniach, w tym także na zamku złoczowskim.
Czerwiec 1941 r. Konflikt zbrojny pomiędzy sprzymierzonymi dotąd hitlerowskimi Niemcami i Rosją sowiecką.  Niemcy zajmują Złoczów. Przynosi to nowe cierpienia dla ludności polskiej. Ukraińcy sprzyjający Niemcom szybko się zawiedli, bowiem organizowana w mieście administracja ukraińska, już po dwóch tygodniach została rozwiązana przez nowego okupanta.
1942 – 1944 to apogeum eksterminacji narodu polskiego. Nacjonaliści ukraińscy dokonują na ludności polskiej bezprzykładnej zbrodni. Po wsiach zabijani są  mieszkańcy pochodzenia polskiego; starcy, kobiety, dzieci, a także Ukraińcy sprzyjający i chroniący rodziny polskie. Zbrodniarze ci do dzisiaj nie zostali osądzeni, a nawet ich formacje nie zostały potępione za nieludzkie czyny.  
  Niemcy ponoszą klęskę na froncie wschodnim i zostają zmuszeni do opuszczenia dawnych terenów polskich. W czasie działań wojennych i licznych bombardowań zostaje zniszczona większą część  Złoczowa, szczególnie dzielnice śródmiejskie. W miejsce  zamienionych w gruz kamieniczek pobudowano ponure bloki w stylu sowieckim, a gospodarka radziecka dokonała reszty dewastacji dawnej architektury miejskiej. Na Kępie, dawnym grodzisku, zbudowano dwa gmachy; siedzibę okręgowej partii komunistycznej i ośrodek kultury, a w rynku duży Dom Towarowy. W centrum miasta sklepy i warsztaty zamieniono na mieszkania. Mimo tak drastycznych zmian urbanistycznych, w wielu miejscach na obdartych z tynków domach widać jeszcze ślady dawnej świetności i secesyjną ornamentykę.
            Na wszystkich frontach trwają zmagania wojenne z Niemcami. Polacy, jako czwarty największy koalicjant po stronie wojsk alianckich, walczą na wszystkich frontach, a na terenach zajętych przez najeźdźców walczy  powołana Armia Krajowa.
W dniach 4 – 11 lutego 1945 r. w Jałcie na Krymie przywódcy trzech mocarstw: Rosji, USA i Anglii, ustalają nowy podział Europy, w wyniku którego  wschodnie tereny Polski zostają przyłączone do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Następuje podział Europy na dwa bloki polityczne; imperium zła we wschodniej  i środkowej Europie oraz blok wolnych i demokratycznych państw zachodniej Europy.
   W roku 1991, w wyniku rozpadu ZSRR, powstało nowe Państwo Ukraińskie. Jako sukcesor terenów  po rozpadzie ZSRR przejęło także zajęte w 1939r. Kresy Południowo-Wschodnie II Rzeczypospolitej Polskiej. Polska jako pierwsza uznała suwerenność Ukrainy.

   Dzisiejszy Złoczów to już zupełnie inne miasto. Choć znacznie rozbudowany, liczący około 25 000 ludności, sprawia wrażenie miasta prowincjonalnego i zaniedbanego. Powrót do minionej świetności wydaje się niemożliwy. Dawna zabudowa z pięknymi secesyjnymi kamieniczkami legła w gruzach i podobny los spotkał też zabudowę dworską przedmieść Złoczowa.Tętniąca niegdyś życiem główna ulica Sobieskiego, stanowiąca wraz z rynkiem centrum handlowe, rozświetlone wieczorami światłem wystaw sklepowych, dziś jest zupełnie martwa. Sklepy zamieniono na mieszkania, a handel skupia się w dużym magazynie towarowym wybudowanym przy rynku. Ulica Sobieskiego nazywa się obecnie Szaszkiewicza...
Złoczów pozostał w pamięci takim jak dawniej, zanim zostali wypędzeni.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz